- Zarząd Województwa i sam marszałek Geblewicz umywa ręce w sprawie katastrofy, która wydarzyła się na Zamku Książąt Pomorskich – twierdzi Dariusz Wieczorek, szef Klubu Radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Sejmiku Województwa.
W poniedziałek Wieczorek przedstawił odpowiedzi nadesłane z Urzędu Marszałkowskiego na zadane w lutym pytania, dotyczące zawalenia się części zamku, co nastąpiło w maju zeszłego roku.
Według przedstawionych dokumentów na cztery miesiące przed katastrofą budowlaną, 10 stycznia 2017 r. Zarząd Województwa podpisał akt notarialny z samorządową instytucją kultury, czyli Zamkiem Książąt Pomorskich, na mocy którego przekazano funkcję zarządcy nad całym zabytkiem właśnie dyrektorowi tej instytucji, czyli Barbarze Igielskiej. Oznacza to, że dyrekcja zamku, a nie bezpośrednio Zarząd Województwa, odpowiedzialny jest za wszelkie remonty, ubezpieczenie czy też dozór techniczny obiektu.
Zdaniem polityków SLD instytucja kultury nie jest przygotowana na zarządzanie tak potężnym zabytkiem.
- Pani dyrektor powinna realizować zadania z zakresu kultury, jak organizowanie wystaw czy koncertów, a nie sprawdzać, która ściana dzisiaj pękła, czy dach nie przecieka albo czy skarpa wokół się nie osuwa. Od zarządzania mieniem powinny być specjalne jednostki w Urzędzie Marszałkowskim, które podlegają bezpośrednio pod marszałka. Nie może cedować odpowiedzialności na inne osoby i mówić, że się nic nie może, jak robią to politycy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Pani marszałku, trzeba ratować Zamek zanim całkowicie się zawali! – zaapelował Dariusz Wieczorek.
Relacje medialne:
http://radioszczecin.pl/1,368600,nikt-tak-przez-800-lat-nie-zniszczyl-zamku-jak-k
http://www.24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/katastrofa-pod-lupa-sld/